Atomowa Gwiazdka

Stanowisko Greenpeace w sprawie ostatnich doniesień dotyczących badań opinii publicznej, próby włączenia się w projekt budowy elektrowni atomowej na Litwie i transportu odpadów radioaktywnych nad Polską.

Informacja prasowa - 20 grudnia, 2006
Zajęci przygotowaniami do świąt i gwiazdkowymi zakupami nie zwrócimy uwagi na ostatnie wydarzenia, które pokazują, że zagrożenie atomowe znajduje się tuż obok nas. Nad naszym krajem przeleciał niebezpieczny transport radioaktywnych odpadów, a Państwowa Agencja Atomistyki upubliczniła tendencyjne wyniki badań, dotyczących poparcia Polaków dla budowy elektrowni atomowej w naszym kraju. Pojawiły się także informacje o planach Polski związanych z finansowaniem elektrowni atomowej Ignalina na Litwie.

Odpady radioaktywne to jeden z powodów, dla których energia atomowa jest brudną i niebepieczną technologią

Odpady radioaktywne to jeden z powodów, dla których energia atomowa jest brudną i niebepieczną technologią

Manipulacja opinią publiczną

 

Greenpeace przyjął z oburzeniem doniesienia Państwowej Agencji Atomistyki z 20 grudnia o rzekomym wsparciu Polaków dla elektrowni atomowych. Na zlecenie Państwowej Agencji Atomistykim, Pentor przeprowadził badania opinii publicznej. Zadano następujące pytanie:

Czy zaakceptował(a)by Pan(i) budowę w Polsce nowoczesnej i bezpiecznej elektrowni jądrowej, aby zmniejszyć nasze uzależnienie od dostaw ropy i gazu oraz ograniczyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery, zapobiegając w ten sposób zmianom klimatycznym na świecie?

Na tak postawione pytanie 61% ankietowanych udzieliło odpowiedzi pozytywnej, zaś 31% negatywnej. Jeśli jednak zadać pytanie bez roztaczania pozytywnych skojarzeń z energetyką atomową i sugerowania odpowiedzi, większość ankietowanych opowiada się przeciw budowie elektrowni atomowej. W czerwcu br. CBOS zadał pytanie:

Budowa elektrowni jądrowych ma swoich zwolenników i przeciwników.

Gdyby poproszona Pana(ią) o zajęcie jednoznacznego stanowiska w sprawie budowy takich elektrowni w naszym kraju, to czy był(a)by Pan(i) za czy też przeciw?

Na pytanie sformułowane w taki sposób 58% ankietowanych odpowiedziało, że jest przeciw, a tylko 25%, że jest za. Podobne wyniki (66% respondentów - przeciw, 26% - za) uzyskano w badaniu Eurobarometr – TNS OBOP w 2005 r.

„Państwowa Agencja Atomistyki jest agendą zainteresowaną rozwojem energetyki atomowej i wyraźnie lobbuje za takim rozwiązaniem, wykorzystując do tego celu pieniądze podatników. Zamawiane badania mają na celu udowodnić z góry postawioną tezę, że Polacy chcą elektrowni atomowej, temu też służą tendencyjnie postawione pytania. Ujawnione właśnie wyniki tych badań to próba manipulacji opinią publiczną.” – powiedziała Magdalena Zowsik, koordynatorka kampanii energetycznej Greenpeace.

 

Nie dla atomu w Polsce i na Litwie

 

Greenpeace wyraża zdecydowany sprzeciw wobec planów budowy elektrowni atomowej w Polsce.

Zamiast obiecanych w "Polityce Energetycznej Polski" konsultacji społecznych, mamy do czynienia z czystą propagandą. Politycy wysokiego szczebla na różnych forach podkreślają konieczność rozwoju energetyki atomowej, tak jakby sprawa budowy elektrowni atomowej w Polsce została już przesądzona. Tak poważna decyzja nie może jednak zapaść bez udziału społeczeństwa. Do publicznych konsultacji zobowiązują Konwencja z Aarhus, regulacje unijne, a przede wszystkim zasady demokracji.

Greenpeace uważa również za niedopuszczalne zabieganie Polski o udział w budowie elektrowni atomowej na Litwie. Również i tutaj brakuje przejrzystości. Doniesienia prasowe mówią o zainteresowaniu Polskich Sieci Energetycznych SA udziałem w projekcie. PSE SA to spółka skarbu państwa. Skąd weźmie środki na zapewnienie 25% wkładu?

Greenpeace będzie się uważnie przyglądał tej koncepcji. Próba finansowego wsparcia elektrowni Ignalina przez państwo polskie spotka się z naszym ostrym sprzeciwem. Greenpeace podejmował już prawne kroki w Brukseli przeciwko państwom członkowskim, usiłującym wesprzeć energetykę atomową publicznymi dotacjami, np. przeciwko Francji, która bezprawnie wspiera projekt budowy reaktora jądrowego w Finlandii.

 

Odpady radioaktywne groźne i w ziemi i w powietrzu

 

Jednym z najważniejszych problemów stwarzanych przez energetykę atomową, nierozwiązanym zresztą do dziś, są odpady radioaktywne. 18 grudnia nad Polską przeleciał samolot, transportujący  wysokoaktywne, wypalone paliwo jądrowe z Niemiec do Rosji. Greenpeace skrytykował transport, jako stwarzający poważne zagrożenie zarówno dla ludzi jak i środowiska. W przypadku uszkodzenia jednego takiego pojemnika doszłoby do skażenia podobnego do tego, jakie powstało po wybuchu w Czarnobylu.  Przerzucanie odpadów drogą powietrzną to najniebezpieczniejsza forma transportu.

 

Również przerób i składowanie odpadów stwarza zagrożenie. Obecnie wypalone paliwo jądrowe w większości trafia do dwóch miejsc w Europie, we Francji i Wielkiej Brytanii. Francja jest znana ze skandali związanych ze skażeniem środowiska wyciekami substancji radioaktywnych (przeczytaj o problemach na terenie francuskiego rejonu Szampania), a brytyjski zakład Thorp każdego roku wypompowuje do morza miliony litrów radioaktywnych ścieków. Odpady mogą również stać się materiałem do budowy bomby atomowej.

Jeśli dojdzie do budowy elektrowni atomowej w Polsce, problemy z odpadami radioaktywnymi będziemy mieli na własnym podwórku.

 

Mokre i ciepłe święta Bożego Narodzenia powinny skłonić nasz rząd do refleksji. Aby uchronić  Polaków przed najgorszymi zmianami klimatu, trzeba podjąć konkretne kroki i radykalnie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Nie da się tego zrobić budując elektrownię atomową w Polsce czy na Litwie, trwoniąc czas i środki na skompromitowaną technologię, tym samym odbierając środki skutecznym rozwiązaniom. Jedynym wyjściem jest postawienie na odnawialne źródła energii i energooszczędne technologie, a do tej transformacji musi dojść jak najszybciej.