Kłusownicy złapani na gorącym uczynku

Informacja prasowa - 17 września, 2006
Nielegalne połowy na Bałtyku trwają bez przerwy, nawet teraz. W ciągu ostatnich 48 godzin statek Greenpeace Arctic Sunrise zabezpieczył dowody prowadzenia nielegalnych połowów na wschodnim Bałtyku. Jest to obszar całkowicie zamknięty dla połowów dorsza pomiędzy 15 lipca, a 15 września.

Greenpeace konfiskuje sieci nielegalnie rozstawione przez polskiego rybaka w czasie trwania okresu ochronnego na dorsza.

Greenpeace konfiskuje sieci nielegalnie rozstawione przez polskiego rybaka w czasie trwania okresu ochronnego na dorsza.

"Nasi aktywiście znaleźli wiele sieci rozstawionych w morzu. Jesteśmy w stanie udowodnić, że sieci te należą do polskiego kutra rybackiego. Dwie z nich skonfiskowaliśmy, jedna z nich ma dwa kilometry długości." - mówi Katarzyna Guzek, koordynator kampanii Greenpeace

Zarekwirowane przez Greenpeace sieci zostały zastąpione bojami z napisem: "Stop illegal fishing" ("Stop kłusownictwu") oraz numerem telefonu, pod który właściciel może zadzwonić, by je odzyskać. Ekolodzy znaleźli w sieciach jedynie niewymiarowe dorsze, które nie osiągnęły jeszcze dojrzałości umożliwiającej złożenie ikry.

"Co trzeci dorsz pochodzący z Morza Bałtyckiego pochodzi z nielegalnych połowów. Populacja wschodniego stada jest mocno przetrzebiona i w związku z tym naukowcy rekomendują całkowite zamknięcie łowisk na wschodnim Bałtyku. Mimo tych rekomendacji, unijni urzędnicy zaproponowali ustalenie na następny rok kwoty połowowej w wysokości 38 tys. ton. (dla UE)" - mówi Jacek Winiarski, rzecznik prasowy Greenpeace Polska

Aktywiści Greenpeace weszli także na pokład dwóch jednostek rybackich pływających na akwenie zamkniętym dla połowów dorsza. Na kutrach znajdowały się setki kilogramów tej ryby, a sieci do ich połowu były nadal mokre. Rybacy twierdzili, że dorsze złapane zostały na zachodnim Bałtyku.

Na pokładzie tego samego kutra, Greenpeace znalazł kilka skrzynek pochodzących od największego producenta przetworów z dorsza - duńskiej firmy Espersen, którego jedna z przetwórni znajduje się w Koszalinie. W 2001 r. Espersen został przyłapany na skupowaniu dorsza, pochodzącego z nielegalnych połowów i została na niego nałożona grzywna w wysokości 134 tys. euro. Na początku 2006 r. znów został złapany, tym razem podczas odbierania dorsza pochodzącego z Morza Barentsa. Podczas procesu sądowego Espersen utrzymywał, że nie znał prawdziwego pochodzenia dorsza i został oczyszczony z zarzutów.

Arctic Sunrise jest na wodach Bałtyku w ramach ekspedycji: "W Obronie Oceanów" i nagłaśnia sprawy kłusownictwa w regionie. Greenpeace domaga się utworzenia rezerwatów morskich, które pomogłyby zwalczyć kłusownictwo na Bałtyku i odbudować populację dorsza w tym regionie.