Polski rząd planuje wesprzeć niebezpieczną i nieopłacalną inwestycję

Informacja prasowa - 9 stycznia, 2007
Operatorzy systemów energetycznych Polski, Litwy, Łotwy i Estonii spotkali się 9 stycznia w warszawskiej siedzibie Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA, by uzgodnić szczegóły związane z budową elektrowni atomowej w Ignalinie na Litwie. Na początku grudnia, podczas wizyty na Litwie, Jarosław Kaczyński zadeklarował chęć przyłączenia się Polski do tej inwestycji.

Główny budynek elektrowni atomowej w Ignalinie, 160 km na północ od Wilna na Litwie.

Główny budynek elektrowni atomowej w Ignalinie, 160 km na północ od Wilna na Litwie.

PSE SA, spółka w całości należąca do skarbu państwa, planują wydać do 4 mld złotych na udział w tym projekcie. Tymczasem jedna czwarta tej sumy wystarczyłaby, by zrealizować cele postawione w przyjętej przez Polskę: Strategii rozwoju odnawialnych źródeł energii (1), do czego rząd jest zobowiązany.

Zgodnie ze Strategią do 2010 roku Polska powinna wytwarzać 7,5% energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Aby ten cel osiągnąć, producenci musieliby zainwestować w instalacje do produkcji energii elektrycznej (elektrownie wiatrowe, małe elektrownie wodne, biogazownie, systemy fotowoltaiczne i systemy wykorzystujące biomasę) ok. 6 mld zł, a dofinansowanie ze środków publicznych powinno wynieść ok. 1 mld złotych. To pozwoliłoby Polsce do 2010 roku otrzymywać rocznie 14 TWh energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Przy produkcji tej energii dodatkowo można uzyskać ciepło i stworzyć 5 tysięcy miejsc pracy. Tymczasem Ignalina zapewni Polsce jedynie około 3 TWh energii elektrycznej rocznie, bez ciepła i znaczącego wzrostu liczby miejsc pracy. Oznacza to więc, że te same pieniądze publiczne, zainwestowane w energię odnawialną, dałyby nie tylko o 166% energii elektrycznej więcej, ale także dodatkowe korzyści.(2)

Ponad głowami obywateli, polski rząd daje zielone światło dla inwestycji, która utopi ogromne fundusze w niepewnej i niebezpiecznej technologii, podczas gdy istnieje realna i czysta alternatywa. Inwestycje w zielone źródła energii oznaczają, że nie będziemy musieli martwić się o zaopatrzenie w importowane paliwo, niebezpieczeństwo ataku terrorystycznego oraz to, gdzie składować promieniotwórcze odpady. - mówi Magdalena Zowsik, koordynatorka kampanii Greenpeace Polska.

Negocjacje toczą się ponad głowami społeczeństw krajów bałtyckich i Polski. Polaków nie spytano czy chcą, aby Polska stała się współwłaścicielem reaktora na Litwie i ponosiła odpowiedzialność za wszelkie problemy z tym związane, wliczając w to ryzyko awarii i problem odpadów. Rząd obiecał konsultacje w sprawie rozwoju energetyki atomowej, ale  do dziś ich nie zrealizował, ani nawet nie przedstawił ich planu. Tymczasem większość Polaków jest przeciwna budowie elektrowni atomowej.(3)

Studium wykonalności dla elektrowni Ignalina nie przedstawia rozwiązania problemu składowania odpadów. Argumenty, że kwestia ta zostanie rozwiązana już po ukończeniu budowy, to czysty wybieg. Obecnie funkcjonująca elektrownia Ignalina działa od połowy lat 80 i do dziś nie stworzono docelowego składowiska dla odpadów radioaktywnych, które tam powstały w procesie produkcji energii. - dodaje Magda Zowsik.

Również łotewski minister środowiska Raimonds Vejonis, niedawno, wyraził swój sprzeciw wobec budowy nowych reaktorów na Litwie: Nie mogę poprzeć tego projektu z kilku powodów. Po pierwsze, istnieje konieczność zaangażowania w proces decyzyjny społeczeństwa, gdyż decyzja ta będzie miała wpływ na wszystkich mieszkańców Łotwy. Po drugie, według naszych obliczeń, bardziej opłacalne byłoby zainwestowanie w odnawialne źródła energii i wsparcie lokalnych producentów. Po trzecie, energia nuklearna jest niebezpiecznym sposobem na pozyskiwanie energii elektrycznej (z powodu ryzyka wypadków), a ponadto musielibyśmy zmagać się z problemem składowania odpadów promieniotwórczych.(4)

Greenpeace uważa próbę wyłączenia społeczeństwa z procesu podejmowania decyzji w tak ważnej sprawie za naruszenie demokratycznych reguł funkcjonowania państwa. Co więcej plany tej inwestycji to według ekologów przykład niegospodarności i krótkowzroczności polskich władz, zatem powinny one zostać jak najszybciej porzucone. 

Przypisy:

(1) Strategia rozwoju energetyki odnawialnej, przygotowana przez Europejskie Centrum Energii Odnawialnej, przyjęta przez Sejm w 2001r.

(2) Zgodnie z założeniami Strategii, zawartymi w dokumencie źródłowym: Prognoza rozwoju odnawialnych źródeł energii. Podstawowe dane: 1 121 mln zł to wysokość pomocy państwa na instalacje produkujące energię elektryczną ze źródeł odnawialnych, przy średnim udziale środków publicznych w nakładach 15,7%, produkcja energii elektrycznej zakładana na rok 2010 to 186 TWh. Cytowane liczby odnoszą się do nakładów na instalacje produkujące energię elektryczną ze źródeł odnawialnych (w tekście Strategii jest odniesienie do średniorocznych nakładów na wszystkie instalacje, produkujące zarówno ciepło, jak i energię elektryczną ze źródeł odnawialnych).

Obliczenia dla elektrowni Ignalina: przyjęto moc 1600 MW (studium wykonalności podaje przedział 800-1600 MW) i koszt 4 mld EUR (studium podaje 2,5-4 mld EUR). W przypadku wejścia Polski do projektu Ignalina mówi się jednak o zwiększeniu mocy nawet do 3200 MW, co będzie oznaczać jeszcze wyższe koszty.

(3) Badanie przeprowadzone przez CBOS w czerwcu 2006 r. Na pytanie: Budowa elektrowni jądrowych ma swoich zwolenników i przeciwników. Gdyby poproszono Pana(ią) o zajęcie jednoznacznego stanowiska w sprawie budowy takich elektrowni w naszym kraju, to czy był(a)by Pan(i) za czy też przeciw?, 58% ankietowanych odpowiedziało, że jest przeciw budowie elektrowni atomowej, a tylko 25% za. Podobne wyniki (66% respondentów przeciw, 26% za) uzyskano w badaniu Eurobarometr - TNS OBOP w 2005 r.). W przeciwieństwie do ostatnich, tendencyjnie przeprowadzonych badań Pentora, z których wynika, że proporcje są mniej więcej odwrotne. Ta "Tendencyjność" polegała na sposobie sformułowania pytania: Czy zaakceptował(a)by Pan(i) budowę w Polsce nowoczesnej i bezpiecznej elektrowni jądrowej, aby zmniejszyć nasze uzależnienie od dostaw ropy i gazu oraz ograniczyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery, zapobiegając w ten sposób zmianom klimatycznym na świecie?. Wszystko wyjaśnia fakt, że badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Państwowej Agencji Atomistyki.

(4) Opublikowane w gazecie "Latvijas Avize", 12 grudnia 2006r.

Zobacz także: