Trawlery dalekomorskie: Juanita, Eva, Izabella, Rosita i Carmen
stały zacumowane w rosyjskim porcie Svetlyj, po tym jak kapitanat
portu podjął decyzje o ich zatrzymaniu w październiku 2006 r. Stało
się to w wyniku interwencji Greenpeace. Jednostki, o których mowa
znajdują się na tzw. "czarnej liście", jak potocznie określa się
regulację Komisji Europejskiej (EC) 51/2006, zawierającą spis
jednostek prowadzących połowy na obszarze Północnego Atlantyku bez
zezwoleń i koniecznych licencji połowowych.
Niezmiernie cieszy nas fakt, że aż pięć jednostek kłusowniczych raz na zawsze zniknie z łowisk na Atlantyku. Decyzja o zezłomowaniu całej floty, o którą zabiegaliśmy już od września 2005 r., to dobry krok w kierunku ochrony światowych łowisk borykających się z problemem nadmiernego przełowienia. - mówi
Katarzyna Guzek, koordynatorka Kampanii Morskiej Greenpeace
Polska.
Kraje członkowskie Unii, na podstawie rozporządzenia Komisji
Europejskiej (EC) 51/2006, zobligowane są do przeciwdziałania
kłusownictwu morskiemu. Prawo unijne mówi jasno, że jednostkom z
'czarnej listy' nie można udzielać w europejskich portach żadnych
świadczeń, w tym zaopatrywać ich w żywność i paliwo. Jednostki te
na przestrzeni 2005 i 2006 roku zostały zaopatrzone w Niemczech,
Polsce i Łotwie. Jedynie Rosja postanowiła skutecznie zablokować
kłusowników w porcie.
Walka z kłusownictwem morskim jest bardzo skomplikowana. Armatorzy uciekają się do takich podstępów jak zmiany bander i nazw statków, bezkarnie pustosząc łowiska, stosując przy tym niezwykle destrukcyjną metodę połowową – trałowanie denne. Niszczy ona całe ekosystemy oceaniczne i z pewnością powinna zostać zabroniona. Skuteczna walka z kłusownikami nie będzie możliwa bez silnego i jednolitego prawa morskiego. Niestety obecne mechanizmy monitoringu połowów nie są skuteczne. Jedynie globalne moratorium na połowy denne na wodach eksterytorialnych pozwoli na skuteczną ochronę morskich głębin. - dodaje
Guzek.
Zobacz także: