Morscy Kłusownicy idą "na żyletki"

Informacja prasowa - 19 kwietnia, 2007
pięć statków kłusowniczych, łowiących nielegalnie karmazyna na Atlantyku Północnym, zostanie do końca kwietnia zezłomowanych w Kaliningradzie. Jednostki te od blisko dwóch lat były solą w oku międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace. Ekolodzy śledzili i dokumentowali poczynania kłusowników oraz podejmowali akcje bezpośrednie przeciwko nim w europejskich oraz rosyjskich portach rybackich. Jeden z nich – Carmen, w lutym 2006 r. zawinął do Świnoujścia. Mimo akcji polskiego Greenpeace i powiadomienia władz, został on wyremontowany i bezpiecznie opuścił Polskę.

Pięć jednostek rybackich notorycznie łamiących prawo kłusując na wodach Atlantyku - wytropione w Kalingradzie przez statek Greenpeace Arctic Sunrise.

Pięć jednostek rybackich notorycznie łamiących prawo kłusując na wodach Atlantyku - wytropione w Kalingradzie przez statek Greenpeace Arctic Sunrise.

Trawlery dalekomorskie: Juanita, Eva, Izabella, Rosita i Carmen stały zacumowane w rosyjskim porcie Svetlyj, po tym jak kapitanat portu podjął decyzje o ich zatrzymaniu w październiku 2006 r. Stało się to w wyniku interwencji Greenpeace. Jednostki, o których mowa znajdują się na tzw. "czarnej liście", jak potocznie określa się regulację Komisji Europejskiej (EC) 51/2006, zawierającą spis jednostek prowadzących połowy na obszarze Północnego Atlantyku bez zezwoleń i koniecznych licencji połowowych.

Niezmiernie cieszy nas fakt, że aż pięć jednostek kłusowniczych raz na zawsze zniknie z łowisk na Atlantyku. Decyzja o zezłomowaniu całej floty, o którą zabiegaliśmy już od września 2005 r., to dobry krok w kierunku ochrony światowych łowisk borykających się z problemem nadmiernego przełowienia. - mówi Katarzyna Guzek, koordynatorka Kampanii Morskiej Greenpeace Polska.

Kraje członkowskie Unii, na podstawie rozporządzenia Komisji Europejskiej (EC) 51/2006, zobligowane są do przeciwdziałania kłusownictwu morskiemu. Prawo unijne mówi jasno, że jednostkom z 'czarnej listy' nie można udzielać w europejskich portach żadnych świadczeń, w tym zaopatrywać ich w żywność i paliwo. Jednostki te na przestrzeni 2005 i 2006 roku zostały zaopatrzone w Niemczech, Polsce i Łotwie. Jedynie Rosja postanowiła skutecznie zablokować kłusowników w porcie.

Walka z kłusownictwem morskim jest bardzo skomplikowana. Armatorzy uciekają się do takich podstępów jak zmiany bander i nazw statków, bezkarnie pustosząc łowiska, stosując przy tym niezwykle destrukcyjną metodę połowową – trałowanie denne. Niszczy ona całe ekosystemy oceaniczne i z pewnością powinna zostać zabroniona. Skuteczna walka z kłusownikami nie będzie możliwa bez silnego i jednolitego prawa morskiego. Niestety obecne mechanizmy monitoringu połowów nie są skuteczne. Jedynie globalne moratorium na połowy denne na wodach eksterytorialnych pozwoli na skuteczną ochronę morskich głębin. - dodaje Guzek.

Zobacz także: