Pięć jednostek rybackich notorycznie łamiących prawo kłusując na wodach Atlantyku - wytropione w Kalingradzie przez statek Greenpeace Arctic Sunrise.
W marcu tego roku jeden z tych statków - Carmen, mimo interwencji Greenpeace, został obsłużony w porcie w Świnoujściu i wypuszczony przez polskie władze. Już tydzień później kłusował na Atlantyku. Podobna sytuacja powtórzyła się w przypadku pozostałych jednostek w porcie w Rostocku i Kłajpedzie.
W liście, który ekolodzy otrzymali od Kapitana portu rybackiego w Kaliningradzie, czytamy, że w ciągu najbliższych dni "(...) na statkach zostanie przeprowadzona inspekcja. Podjęte zostaną również środki w celu powstrzymania wypłynięcia statków do czasu podjęcia ostatecznej i wiążącej decyzji."
"Rosjanie zrobili to, czego nie dopilnowali wcześniej Polacy, Niemcy i Litwini. Decyzja, jaką podjęła administracja rosyjska jasno pokazuje, że międzynarodowe porozumienia mogą w sposób prawidłowy chronić zasoby oceanów, kiedy ich zapisy są wprowadzane w życie." - mówi Katarzyna Guzek, koordynator kampanii Greenpeace.
Greenpeace podjął działania przeciwko trawlerom wczoraj, w momencie, kiedy otrzymał informacje o tym, że statki znajdujące się na czarnej liście NEAFC znajdują się w porcie Swietłyj nieopodal Kaliningradu.
Dowiedz się więcej: