„Greenpeace ma za sobą 42 lata w pełni pokojowego aktywizmu i takie oskarżenia są niczym więcej jak próbą pomówienia aktywistów. Należy też pamiętać, że to nasz statek został przejęty przez ludzi uzbrojonych w noże i broń palną. Nasi aktywiści, załoga statku i dziennikarze to nie chuliganie, tak samo jak nie są piratami. Nowa kwalifikacja nadal jest nieproporcjonalnie ostra i wiąże się z potencjalną karą do 7 lat więzienia. To obraza dla idei pokojowego protestu. Ci dzielni ludzie zdecydowali się popłynąć do Arktyki uzbrojeni w nic więcej ponad pragnienie, by pokazać światu prawdę o bezwzględnym biznesie paliwowym. Powinni być teraz ze swoimi rodzinami, a nie w areszcie w Murmańsku”, mówi Robert Cyglicki, dyrektor programowy polskiego Greenpeace.
„Będziemy sprzeciwiać się tym bezpodstawnym zarzutom chuligaństwa równie mocno, jak sprzeciwialiśmy się oskarżeniom o piractwo. Oba zarzuty są równie dalekie od rzeczywistości. Arktyczna Trzydziestka pokojowo protestowała przeciwko niebezpieczeństwom związanym z wydobyciem ropy przez Gazprom i powinna zostać wypuszczona”, dodaje Cyglicki.