W czwartek, 22 listopada, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi unieważnił studium zagospodarowania przestrzennego dla gminy Złoczew. Sąd przyznał rację mieszkańcom, którzy skarżyli wadliwość studium uwzględniającego planowaną kopalnię odkrywkową. Decyzja WSA oznacza, że inwestor, spółka PGE, nie może starać się o koncesję na wydobycie węgla.

W listopadzie 2017 roku Rada Miejska w Złoczewie przyjęła dokument określający najważniejsze kierunki rozwoju i zagospodarowania przestrzennego gminy. Został on zaskarżony przez mieszkańców zrzeszonych w Stowarzyszeniu „Nie dla odkrywki Złoczew”. W ich opinii, potwierdzonej właśnie przez sąd, studium narusza przepisy o zagospodarowaniu przestrzennym i jest wadliwe.

W studium uwzględniono planowaną na terenie gminy odkrywkę węgla brunatnego, powołując się przy tym na wadliwy raport oddziaływania tej odkrywki na środowisko. Wśród licznych wad raportu można wymienić zapis o linii kolejowej, która miałaby połączyć planowaną odkrywkę z odległą o około 50 km elektrownią w Bełchatowie, ale bez wyznaczenia jej przebiegu. W związku z tym w studium zagospodarowania gminy zabrakło choćby ogólnej lokalizacji takiej linii. Poważnym zarzutem wobec studium było także odrzucenie w trakcie jego uchwalania uwag mieszkańców, bez odnoszenia się do stawianych przez nich konkretnych zastrzeżeń.

– Dzisiejszy wyrok sądu de facto uniemożliwia uzyskanie koncesji dla odkrywki Złoczew. Jeśli spółka PGE, jak donosiły w tym tygodniu media, faktycznie  złożyła wniosek koncesyjny do Ministerstwa Środowiska [1], to WSA właśnie pokrzyżował jej plany. Studium zagospodarowania gminy jest niezbędne do uzyskania koncesji na wydobycie, a właśnie zostało przez sąd unieważnione – powiedział dr hab. Leszek Pazderski, ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace.

Planowana odkrywka oznacza zniszczenie 33 miejscowości i wysiedlenie 3 tys. osób. Dr Pepliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wskazuje, że jej działalność wpłynie negatywnie na wody gruntowe na obszarze nawet kilkuset kilometrów kwadratowych. Z jego wyliczeń wynika, że  straty w rolnictwie, jakie przyniesie kopalnia, mogą przewyższać potencjalne zyski z wydobycia [2].

– Zyski z kopalni przypadną w udziale PGE, ale za to straty poniesiemy my, mieszkańcy: okoliczni rolnicy i hodowcy. I sami będziemy musieli się zmagać na przykład z niższymi na skutek osuszenia terenu plonami czy spadkiem wartości gruntów. Forsując wadliwe dokumenty planistyczne i ignorując wnoszone przez nas uwagi, władze Złoczewa działały wbrew interesowi mieszkańców. My tutaj żyjemy, pracujemy i nie możemy pozwolić na zablokowanie możliwości rozwoju gminy – powiedział Zbigniew Zasina ze Stowarzyszenia „Nie dla odkrywki Złoczew”.

Unieważnienie miejscowego studium zagospodarowania dla Złoczewa to nie jedyna przeszkoda do uzyskania przez PGE koncesji na wydobycie. Należy przypomnieć, że inwestor wciąż nie otrzymał ostatecznej decyzji środowiskowej. Od kilku miesięcy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rozpatruje prawidłowość decyzji środowiskowej wydanej dla planowanej odkrywki przez dyrekcję regionalną. Decyzja organu miała zapaść pod koniec października br., ale po raz kolejny jej podjęcie zostało przesunięte – tym razem do stycznia przyszłego roku.

– W czasie, gdy państwa Unii Europejskiej dostrzegają zagrożenia wynikające ze zmian klimatu i radykalnie odchodzą od węgla, Polska zmierza w odwrotnym kierunku – planując budowę odkrywki, która na kolejne dekady przedłuży nasze uzależnienie od tego surowca. Węgiel brunatny to nie tylko najbrudniejsze istniejące paliwo, ale też niezwykle kosztowna pomyłka, jeśli wziąć pod uwagę zwiększające się ceny emisji dwutlenku węgla w Europie – dodał dr hab. Leszek Pazderski z Greenpeace.

Przypisy:

[1] http://ddbelchatow.pl/artykuly/aktualnosci,kolejny-krok-w-sprawie-odkrywki-zloczew-kiedy-koncesja,87289.html

[2] Skutki budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na złożu Złoczew. Analiza kosztów zewnętrznych dla rolnictwa i przetwórstwa rolno spożywczego, dr Benedykt Pepliński, Uniwersytet Przyrodniczy, Poznań.