Główny Inspektor Ochrony Środowiska uznał, że operator elektrociepłowni Będzin złamał prawo. Spółka od 2020 roku nie płaci za emitowane zanieczyszczenia. Chodzi o system handlu uprawnieniami do emisji, który obowiązuje na terenie wszystkich krajów unijnych. W swojej decyzji GIOŚ uznał, że spółka musi przestrzegać kluczowej zasady „zanieczyszczający płaci”. Kara za brak uprawnień za sam tylko 2020 rok wynosi 247 mln złotych, spółka musi też dokupić zaległe uprawnienia. Można spodziewać się, że analogiczne kary zostaną nałożone na elektrociepłownię za kolejne lata, w których nie dopełniła ona obowiązku zakupu uprawnień do emisji.
– Firma próbowała obejść system, co jest działaniem na szkodę budżetu państwa, bo kwota za uprawnienia do emisji trafia właśnie do budżetu. Pieniądze te mogą służyć nam wszystkim, finansując programy ocieplania domów czy przyjazne środowisku technologie. Urząd podjął sprawiedliwą decyzję i nie dał się namówić na odstępstwa. Ta decyzja to sygnał dla całej branży energetycznej – nie ma świętych krów! Macie ostatni moment, by na poważnie ruszyć z transformacją i zastąpić węglowych trucicieli czystymi rozwiązaniami. Próby obchodzenia prawa nie będą skuteczne – powiedział Mikołaj Gumulski, ekspert Greenpeace ds. sprawiedliwej transformacji.
Greenpeace Polska ze wsparciem prawników z organizacji Frank Bold od ponad roku badał sprawę zaprzestania wnoszenia opłat za emisje przez elektrociepłownię Będzin. Był też stroną w postępowaniu. W swojej decyzji GIOŚ wielokrotnie w pełni podzielił argumenty organizacji.
-Decyzja GIOŚ została wydana zgodnie z obowiązującymi przepisami – organ nie miał podstaw do innego rozstrzygnięcia i nie podzielił zarzutów spółki, w tym dotyczących rzekomej niekonstytucyjności regulacji. Rozstrzygnięcie GIOŚ potwierdza, że organy nie będą tolerować naruszeń obowiązku umarzania uprawnień do emisji CO₂. To sygnał dla rynku: w analogicznych sprawach decyzje będą równie stanowcze, co zapewnia stabilność systemu ETS – powiedziała Dominika Bobek radczyni prawna z Frank Bold.
Spółka EC Zagłębie Dąbrowskie, będąca właścicielem elektrociepłowni Będzin, powinna zapłacić nałożoną na nią karę w wysokości 247 mln zł, ale też zakupić wszystkie zaległe uprawnienia do emisji od 2020 roku. W przeciwnym wypadku musi liczyć się z tym, że za kolejne lata bez wymaganych prawem uprawnień będzie płacić dotkliwe kary finansowe. Kwota kar za kolejne lata łamania prawa może bowiem niedługo urosnąć do ok. 1 mld zł.


