Niestety nominacja Andrzeja Koniecznego na dyrektora LP nie daje zbytnich nadziei na taką zmjianę tej instytucji, by zaczęła się w niej liczyć ochrona przyrody. Konieczny, wiceminister środowiska za czasów Szyszki, na temat Puszczy miał do powiedzenia tylko tyle, co szuflował mu jego przełożony. Zmieniaja się aktorzy, ale scenariusz zakładający komercyjną eksploatację najcenniejszych polskich lasów pozostaje ten sam. Dlatego Puszcza Białowieska wciąż potrzebuje swoich obrońców – jesteśmy na miejscu i pilnujemy, czy nic się jej nie dzieje. Czujemy też bardzo mocne zaangażowanie setek tysięcy Polek i Polaków, którzy chcą, by cała Puszcza była parkiem narodowym.