Poprawka dotycząca drewna energetycznego otwiera furtkę do spalania lasów w elektrowniach węglowych. Jest ona tak samo nieprecyzyjna jak nieprawdziwe jest jej uzasadnienie. Drzewo, które pochodzi z wiatrołomów, czy też zostało zaatakowane przez korniki, utrzymuje przez długi czas wartość produkcyjną zarówno w przemyśle tartacznym, jak i papierniczym. Jeżeli Sejm przyjmie zgłoszoną poprawkę to nic nie stanie na przeszkodzie, żeby drzewa z Puszczy Białowieskiej trafiły do spalenia w elektrowniach węglowych – komentuje Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace w Polsce.
Projekt nowelizacji ustawy był wielokrotnie krytykowany między innymi przez ruch Więcej niż Energia, skupiający 140 podmiotów, w tym urzędy gmin, urzędy miast, instytucje naukowe, organizacje branżowe i pozarządowe. Greenpeace wielokrotnie podkreślał, że rozwój odnawialnych źródeł energii nie będzie możliwy, jeśli wsparcie zamiast do rodzin produkujących energię w przydomowych mikroelektrowniach OZE trafiać będzie do koncernów energetycznych.
Zmiany w ustawie są bulwersujące. W efekcie ich wprowadzenia energetyka odnawialna w Polsce zostanie zmarginalizowana, a polska gospodarka pozostanie uzależniona od skansenu energetycznego, do którego zwykli ludzie będą musieli coraz więcej dopłacać. Tym bardziej szokujący jest fakt, że przedstawiciele ugrupowania, które w ubiegłym roku stanęło murem za wsparciem dla obywateli, rodzin, rolników, w tym roku się od nich odwróciło – dodała Anna Ogniewska, ekspertka Greenpeace ds. energetyki odnawialnej.