Unia Europejska i kraje członkowskie muszą zakończyć wspieranie właścicieli szkodliwych dla ludzi i środowiska ferm przemysłowych i zamiast tego realnie chronić małe, rodzinne gospodarstwa rolne. Dotyczy to zarówno doraźnych pakietów pomocowych, jak i długofalowej polityki rolnej. To działania niezbędne, by w długiej perspektywie zmniejszyć ryzyka pandemii takiej jak obecna oraz lepiej chronić nasze zdrowie, przyrodę i klimat – przypomina Dominika Sokołowska z Greenpeace Polska.

Wielcy przedsiębiorcy rolni, zarówno  w Polsce, jak i w Unii Europejskiej, ostro lobbują o wsparcie branży mięsnej i mlecznej, argumentując to trudnościami związanymi z pandemią koronawirusa. Ale zdaniem Greenpeace polski rząd i ministerstwo rolnictwa, podobnie jak pozostałe państwa członkowskie i cała UE, zamiast wspierać dalej ogromne przedsiębiorstwa rolne, muszą zapewnić pomoc finansową przede wszystkim lokalnym, małym i ekologicznym gospodarstwom, które są gwarancją zdrowej i ciągłej produkcji żywności, a także pracownikom rolnym i sezonowym, którzy mogą być zagrożeni utratą środków do życia.

Dominika Sokołowska z Greenpeace Polska komentuje: Pandemia koronawirusa to sygnał alarmowy dla całej ludzkości, ale też szansa na przebudowanie naszego rolnictwa i całej gospodarki tak, by lepiej chroniły ludzi i planetę. Przemysłowa hodowla zwierząt, powiązane z tym niszczenie lasów i różnorodności biologicznej pod uprawy pasz, to doskonały przepis na kolejne pandemie i inne kryzysy w przyszłości. UE i rządy krajowe muszą ratować małe gospodarstwa, które ucierpiały w wyniku tego kryzysu, i przestać wspierać te, które zagrażają zdrowiu publicznemu. Właśnie na tym powinien polegać patriotyzm gospodarczy, o który apeluje minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski!

Przemysłowa hodowla zwierząt ma znaczącą rolę w powstawaniu i rozprzestrzenianiu się wirusów, w tym koronawirusów podobnych do tego wywołującego Covid-19. Dane wskazują, że aż 73% wszystkich nowych chorób zakaźnych jest pochodzenia zwierzęcego. Przemysłowa hodowla zwierząt oznacza ogromną liczbę zwierząt żyjących w ograniczonej przestrzeni, bez dostępu do świeżego powietrza czy możliwości swobodnego poruszania się oraz nieludzki transport z kraju do kraju i z jednego kontynentu na drugi. Taka praktyka nie tylko zwiększa ryzyko pojawiania się wirusów i chorób, ale także tempo ich przenoszenia.

Profesor Ilaria Capua, włoska wirusolożka z Uniwersytetu Florydy podkreśla, że nasze zdrowie jest nierozerwalnie związane ze zdrowiem zwierząt i całej przyrody: Jednoczesne wspieranie zdrowia ludzi, zwierząt i całego to jedyny sposób na utrzymanie naszej planety w równowadze – mówi profesor Capua.

Co najgorsze system, który przyczynia się do tego typu ryzyka, jest od lat wspierany przez unijne dotacje. Chów zwierząt w ramach obecnej europejskiej polityki rolnej wspierany jest gigantycznymi subsydiami w wysokości ok. 28–32 mld euro rocznie To oznacza, że co piąte euro z unijnego budżetu, wydawane jest na działania mające ogromny negatywny wpływ na  nasze zdrowie, środowisko i klimat. Większość tych środków trafia do największych gospodarstw rolnych w Europie, które są dostawcą ponad 72% produktów zwierzęcych w UE. W tym samym czasie stale zmniejsza się liczba gospodarstw małych i średnich. W latach 2005-2013 zniknęło prawie 3 miliony gospodarstw hodowlanych, co stanowi prawie jedną trzecią wszystkich gospodarstw w UE. W Polsce również w ciągu kilkunastu lat w szybkim tempie znika większość małych, rodzinnych gospodarstw rolnych oraz prowadzona na nich tradycyjna hodowla zwierząt, a na ich miejscu zaczęły powstawać fermy przemysłowe. W latach 2014-2018, liczba producentów ekologicznych w Polsce spadła o 19%, zmniejszyła się także powierzchnia upraw ekologicznych o ok. 25%.

Poza chorobami zakaźnymi, przemysłowa hodowla zwierząt przyczynia się też do innych problemów – zdrowotnych, zanieczyszczania powietrza amoniakiem i wody azotem, po antybiotykooporność spowodowaną nadużywaniem antybiotyków w hodowli, którą WHO ocenia za jedno z głównych wyzwań zdrowotnych XXI wieku, odpowiedzialne za 33 tysiące zgonów rocznie w Europie, oraz z przewidywanymi dziesięcioma milionami zgonów rocznie na świecie do 2050 roku. Nadmierna konsumpcja mięsa wiąże się z wieloma poważnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak choroby układu krążenia, nowotwory i cukrzyca typu 2. Badanie przeprowadzone przez prestiżowy „The Lancet” poświęcone zdrowiu zaleca zmniejszenie spożycia czerwonego mięsa w Europie o 77%, aby zapewnić zdrową i pełnowartościową dietę bogatą w owoce i warzywa.

Świnie w przemysłowej fermie
Podpisz: Stop fermom przemysłowym

Zatrzymajmy ekspansję ferm przemysłowych w Polsce – podpisz apel o wprowadzenie nowej polityki rolnej, która wspierać będzie rolnictwo bezpieczne dla klimatu oraz przyjazne zwierzętom i środowisku.

Działaj!