W komunikacie do strony społecznej, zarząd PGE zdecydował się zaatakować Greenpeace i inne organizacje ekologiczne i obwinić je o możliwą przyszłą stagnację regionu. Tymczasem to właśnie działania PGE oraz brak jasnej komunikacji z mieszkańcami regionu w sprawie odkrywki Złoczew mogą uniemożliwić skorzystanie z unijnych funduszy na sprawiedliwą transformację. 

– Trzeba przyznać, że PGE ma tupet, przerzucając odpowiedzialność za własne działania na organizacje ekologiczne. Apelujemy do zarządu spółki PGE, aby w trosce o przyszłość mieszkańców regionu bełchatowskiego oraz mieszkańców powiatów sieradzkiego, wieluńskiego i wieruszowskiego przestała ich zwodzić i otwarcie przyznała, że kopalnia odkrywkowa Złoczew nie powstanie. Dzięki temu zakończy się wieloletnia niepewność mieszkańców i pojawi szansa na unijne wsparcie – komentuje Anna Meres z Greenpeace.

Zarząd PGE od kilku lat jak mantrę powtarza, że uzyskanie koncesji na budowę kopalni odkrywkowej Złoczew nie będzie tożsame z rozpoczęciem inwestycji, a jej realizacja zależeć będzie w głównej mierze od otoczenia regulacyjnego w Polsce i w Unii Europejskiej. Dziś już każdy zdaje sobie sprawę z tego, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej będzie tylko przyspieszać. Jeszcze w tym roku ma zostać podniesiony unijny cel redukcji emisji na rok 2030 z obecnego celu 40% do co najmniej 50-55%. Mimo to, zarząd PGE w opublikowanym wczoraj komunikacie do strony społecznej, nie informuje wprost, że kopalnia odkrywkowa Złoczew nigdy nie powstanie. Co więcej, jednocześnie podkreśla świadomość wagi planowanej odkrywki Złoczew dla mieszkańców tego regionu. Działając w ten sposób, spółka PGE działa na szkodę regionu bełchatowskiego, który stoi przed utratą unijnych funduszy na transformację regionu. Chodzi o Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, z którego Polska ma dostać największą część – nawet 8 miliardów euro. Jednak wsparcie trafi tylko do tych regionów, które będą miały plany transformacji. Mieszkańcy terenów, na których planowana jest budowa odkrywki, już teraz żyją w niepewności przez sam fakt jej planowania. Uzyskanie koncesji na wydobycie węgla jeszcze bardziej pogłębi ten stan, na lata blokując rozwój i inwestycje na tym obszarze.

– Wystarczy już tego podtrzymywania ułudy. Konieczne jest pilne zaplanowanie odejścia regionu jak i całej Polski od spalania węgla. Odpowiedzialność za potencjalne negatywne skutki społeczne związane z transformacją energetyczną leży nie tyle w samym odchodzeniem od węgla, co w odchodzeniem w chaotyczny, niezaplanowany i nieprzygotowany sposób – komentuje Anna Meres z Fundacji Greenpeace Polska.