Nie wykorzystujemy potencjału lasów w łagodzeniu zmian klimatu – to jeden z wniosków płynących z analizy, którą z okazji nadchodzącego Międzynarodowego Dnia Lasów opublikował Greenpeace. Eksperci z Naturwald Akademie wskazują w niej, że aby tak się stało, państwa unijne muszą ograniczyć tempo pozyskiwania drewna oraz bardziej efektywnie je wykorzystywać, ograniczając jego użycie w wytwarzaniu produktów krótkotrwałych oraz zrezygnować z energii opartej na jego spalaniu. 

Lasy mają kluczowe znaczenie dla bioróżnorodności oraz utrzymania stabilności klimatu. Obecnie w krajach UE lasy wchłaniają i magazynują 245,4 mln ton CO2 rocznie. Jak wskazują autorzy raportu liczba ta mogłaby wzrosnąć niemal dwukrotnie – do 487,8 mln ton – gdyby obniżono tempo pozyskiwania drewna o jedną trzecią, a gospodarkę leśną oparto na podejściu ekosystemowym.

Tymczasem, zarówno w Europie, jak i w Polsce, pozyskanie drewna wciąż wzrasta. Łączna ilość pozyskiwanego drewna w UE w latach 2000-2018 wzrosła o 20 proc. W Polsce wzrost ten jest jeszcze większy i wynosi aż 70 proc. 

– Stoimy u progu katastrofy klimatycznej, trwa wielki kryzys przyrody. Lasy mogą nam pomóc w walce z tymi potężnymi wyzwaniami, ale w tym celu trzeba przestać je niszczyć. Nie stać nas na to, aby dalej spalać lasy w piecach lub przerabiać je na jednorazowe chusteczki! Ograniczenie wycinek pozwoliłoby drzewom rosnąć dłużej, dzięki czemu mogłyby one zwiększać swoją masę i objętość, a wraz z nią ilość pochłoniętego i zgromadzonego w nich węgla  – powiedział Krzysztof Cibor z Greenpeace.

Autorzy analizy wskazują na potrzebę lepszego i wydajniejszego wykorzystania drewna. Bardziej przyjazna dla klimatu i przyrody jest produkcja długowiecznych produktów drewnianych w budownictwie, wnętrzarstwie czy branży meblarskiej, zamiast wytwarzania z drewna produktów krótkotrwałych, takich jak np. papier.

Jednak głównym czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost pozyskania drewna w ostatnich latach na poziomie europejskim była produkcja energii z drewna. W Polsce procentowy wzrost był rekordowy i wyniósł 343 proc. (z ok. 1.6 mln m3 w 2000 roku do ok. ok. 5.5 mln m3 w 2019 roku). Autorzy analizy rekomendują całkowitą rezygnację z pozyskania drewna na cele energetyczne.

– Spalanie drewna w celach energetycznych to absurd, a nie żadna  „zielona energia”. W ciągu kilkudziesięciu minut z dymem do atmosfery trafia węgiel, który był przez drzewo gromadzony przez dziesiątki lat. Czas z tym skończyć – wyjaśnił Krzysztof Cibor.

Jak wskazują eksperci pożądanym działaniem jest prowadzenie ekosystemowej gospodarki leśnej nakierowanej na odbudowę lasów o charakterze naturalnym. Stworzyłoby to możliwość rozrastania się i pojawiania się rodzimych gatunków drzew, najlepiej dostosowanych do zmieniających się warunków środowiskowych. W analizie zwraca się także uwagę, że części starych drzew nie należy wycinać wcale. Gdy umierają one w sposób naturalny i pozostają w lesie, stają się miejscem do życia dla gatunków zagrożonych wyginięciem.

– W Polsce wycina się coraz więcej lasów, koncern Lasy Państwowe wciąż eksploatuje również najcenniejsze miejsca, takie jak Bieszczady czy Puszcza Białowieska. To jest szkodliwe dla przyrody i klimatu. Czas na głęboką zmianę, mniej wycinek, więcej chronionych lasów – dodał Krzysztof Cibor.

– Aby uchronić się przed katastrofą klimatyczną, ludzkość musi przede wszystkim odejść jak najszybciej od spalania węgla i innych paliw kopalnych. Ale istotna jest również ochrona lasów. To one są naszym najlepszym naturalnym sojusznikiem – zakończył Cibor.

Analiza „Przyszłość lasów w Unii Europejskiej” dostępna jest tutaj.

Pobierz!