Konflikt spowodowany działalnością kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów zaostrza się. Wbrew zapowiedziom premiera Morawieckiego Czesi nie wycofali skargi na działalność odkrywki a wręcz będą domagać się wysokich kar finansowych za zlekceważenie przez polski rząd decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. TSUE nakazało natychmiastowe wstrzymanie pracy kopalni. Do skargi dołączyła właśnie Komisja Europejska.
– To co się dzieje wokół Turowa to prawdziwa katastrofa dyplomatyczna rządu. Premier Morawiecki oszukał społeczeństwo twierdząc, że po negocjacjach w Brukseli rząd Czech zdecydował się na wycofanie skargi. To nie była prawda, a sytuacja jeszcze się zaogniła. Dołączenie Komisji Europejskiej do skargi Czech na działalność kopalni odkrywkowej Turów pokazuje, że rząd Morawieckiego nie może dłużej bagatelizować sytuacji i grożących Polsce wielomilionowych kar. Rozwiązaniem z tej sytuacji musi być transformacja energetyczna. Era węgla odchodzi do przeszłości i nie można dalej kurczowo trzymać się węglowego status quo – powiedziała Joanna Flisowska, szefowa działu klimat i energia w Greenpeace.
Wsparcie Komisji Europejskie czeskiego pozwu to jasny sygnał ze strony Komisji, aby Polska przestrzegała prawa unijnego. Komisja Europejska także będzie mogła wystąpić o nałożenie na Polskę kar finansowych za niedostosowanie się do postanowienia TSUE jeśli nie zrobi tego Republika Czeska.
– To pierwsza taka sytuacja w historii Unii Europejskiej. Do tej pory nie było konieczności nakładanie kar finansowych za niedostosowanie się do środka tymczasowego nałożonego na jeden kraj członkowski w związku ze skargą drugiego. Tej sytuacji dałoby się uniknąć, gdyby polski rząd skupił się na planach sprawiedliwej transformacji tak, by do 2030 roku odejść od spalania węgla – dodała Joanna Flisowska.