Po sześciu latach wciśniętego hamulca Komitet Stały Rady Ministrów przyjął i skierował do dalszych prac rządowych ustawę łagodzącą zasady lokalizacji nowych turbin wiatrowych na lądzie. To krok w dobrym kierunku ale zdecydowanie spóźniony w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Polski i szybujących cen energii – uważa Anna Meres z Greenpeace Polska.

Zgodnie z przepisami z 2016 roku, wiatraki mogą powstawać tylko w miejscach znacznie oddalonych od zabudowań, lasów i obszarów chronionej przyrody. To postępowanie zgodnie z zasadą 10H, która oznacza, że elektrownie wiatrowe nie mogą pojawiać się w odległości mniejszej niż 10-krotność wysokości wiatraka. To zablokowało możliwość rozwoju energii wiatrowej na 99% obszaru Polski. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało projekt liberalizujący zapisy ustawy pod obrady rządu, który po wydaniu pozytywnej rekomendacji skierował nowelizację do dalszych prac.

– Oczekujemy, że ustawa liberalizująca zasady budowy nowych lądowych farm wiatrowych będzie procedowana jak najszybciej. Jest  to krok w dobrym kierunku, choć to nie rozwiązuje wszystkich palących problemów związanych z uzależnieniem Polski od paliw kopalnych i szybującymi cenami energii. Już teraz rząd powinien opracować strategię zwiększenia udziału OZE i poprawy efektywności energetycznej w najbliższych latach. Strategia powinna uwzględniać dostępny w Polsce potencjał OZE, aktualne realia ekonomiczne oraz powinna być zgodna z celami klimatycznymi UE – komentuje Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych z Greenpeace Polska.

Ułatwienia budowy wiatraków na lądzie to rozwiązanie popierane przez społeczeństwo. Jak wynika z badania Kantar niemal 80% badanych uważa, że rząd powinien jak najszybciej zmienić przepisy. Dodatkowo ponad 65% ankietowanych uważa, że zwiększenie produkcji energii wiatrowej powinno być priorytetem rządu w najbliższych miesiącach [1].

– Obowiązujące obecnie w Polsce przepisy odległościowe są jednymi z najbardziej rygorystycznych w Europie. Gdyby nie zaciśnięty rządowy hamulec już dziś płacilibyśmy zdecydowanie mniej za energię elektryczną. Według wyliczeń ekspertów, istniejące elektrownie wiatrowe w grudniu ubiegłego roku pozwoliły obniżyć rachunki Polaków o połowę [2]. W obliczu kryzysu surowcowego i szybujących cen energii przyspieszenie rozwoju OZE i poprawa efektywności energetycznej powinny być najwyższym priorytetem obecnego rządu – dodaje Anna Meres.

Przypisy:

[1] Badanie opinii na temat wiatrowej energii lądowej, Raport Kantar Public dla Fundacji Avaaz, czerwiec 2022.

[2] Lądowa energetyka wiatrowa, a ceny hurtowe energii elektrycznej na rynku spot w Polsce, Instytut Jagielloński, Kwiecień 2022.