W swoim wystąpieniu Donald Tusk powiedział dziś więcej o orlikach i Tour de France niż o energetyce. A to od tempa i jakości decyzji tym obszarze, zależeć będą nasze rachunki, nasza przyszłość i bezpieczeństwo. Premier przemilczał to, że w ciągu najbliższej dekady węgiel zniknie z polskiej energetyki i nie zmienią tego żadne populistyczne zaklęcia, ani puste obietnice składane do tej pory górniczym związkom zawodowym. Czas przestać udawać, że temat sam się rozwiąże i stworzyć warunki dla rozwoju krajowych odnawialnych źródeł energii, modernizacji sieci przesyłowych i inwestycji w magazyny energii. Inaczej Polskę czeka wpadnięcie w gazową pułapkę i pogłębiające się uzależnienie od importu paliw kopalnych.
Paulina Hennig-Kloska, ministra środowiska zachowała stanowisko, mimo że sztandarowa obietnica rządu czyli objęcie ochroną 20% polskich lasów, została zrealizowana na razie w mikroskopijnym zakresie. Tymczasem to jeden z niewielu punktów programu koalicji dla spełnienia którego nie jest potrzebna zgoda prezydenta. Donald Tusk rozpoczął dzisiejsze przemówienie, mówiąc: „trzeba się ogarnąć”. Te słowa powinna usłyszeć ministra Hennig-Kloska i jej resort. Najwyższy czas na realizację obietnicy, której spełnienia oczekuje zdecydowana większość Polek i Polaków – mówi Marek Józefiak, rzecznik prasowy i ekspert ds. polityki ekologicznej Fundacji Greenpeace Polska.