Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski od samego początku urzędowania, w sposób świadomy działa na szkodę owadów zapylających, ignorując wiedzę naukową i prawo unijne, przekraczając swoje kompetencje i łamiąc przepisy – twierdzi Greenpeace. Tracą na tym pszczoły i pszczelarze, polscy rolnicy i ogrodnicy oraz my wszyscy, zyskują zaś nieliczni wielcy plantatorzy i przemysł agrochemiczny.

Na konferencji prasowej zorganizowanej przez Greenpeace Polska i Fundację Frank Bold przedstawiciele tych organizacji poinformowali o krokach prawnych, jakie podjęli przeciwko decyzjom ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, w związku z jego licznymi działaniami szkodzącymi owadom zapylającym, polskiemu rolnictwu oraz przyrodzie. Greenpeace we współpracy z Fundacją Frank Bold zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez ministra lub podległych mu urzędników, złożył też wnioski o ponowne przeprowadzenie postępowań, w których szef resortu dopuścił do stosowania zakazanych w całej UE i szkodliwych dla pszczół pestycydów z grupy neonikotynoidów oraz wniosek do Prokuratora Generalnego o podjęcie działań w tej sprawie.

– To smutne i oburzające, że minister Ardanowski ignoruje nie tylko zdanie nauki, ale również dziesiątek tysięcy Polek i Polaków, którzy wielokrotnie udowadniali, że zależy im na owadach zapylających. Swoimi decyzjami podjętymi  w mętny sposób, minister zastawia na zapylacze niebezpieczną pułapkę. Liczba nieprawidłowości, która z tym jest związana jest imponująca, ale zdecydowanie wolimy, by minister odpowiedzialny za nasze bezpieczeństwo żywnościowe imponował w inny sposób. W niemieckich parkach narodowych w ciągu ostatnich trzech dekad zniknęło 80% owadów latających, nasz minister zachowuje się, jakby planował ten sam rozwój wypadków dla Polski. Patriotyczny obowiązek nakazuje go powstrzymać – powiedziała Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska podczas konferencji prasowej.

Szczegółowe informacje na temat szkodliwości neonikotynoidów i decyzji ministra >

Działania podjęte przez  Greenpeace i Fundację Frank Bold dotyczą pięciu decyzji ministra Ardanowskiego – trzech z lipca br. zezwalających na odejście od zakazu stosowania szkodliwych dla pszczół neonikotynoidów w uprawach rzepaku i dwóch z października – dopuszczających stosowanie tych środków w uprawach buraków cukrowych.

– Decyzje lipcowe zostały wydane w niewytłumaczalnym pośpiechu w ciągu dosłownie kilku dni. Ponadto minister, przekraczając swoje uprawnienia, narzucił bardzo krótki termin ministrom zdrowia i środowiska na opinie dotyczące tej decyzji, a następnie wydał zezwolenia przed otrzymaniem odpowiedzi, mimo że prawo mu na to nie pozwalało. W październiku – bez żadnego uzasadnienia – nie uwzględnił negatywnych opinii ministra środowiska. Wreszcie decyzje te nie zawierają żadnej analizy ryzyka dla pszczół, nie uwzględniają danych naukowych o szkodliwości neonikotynoidów, ani stanowisk Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, który już w lutym br. przesądził, że stosowanie tych środków może powodować wysokie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia owadów zapylających – wyliczał Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Fundacji Frank Bold.

Cały proces w obydwu wypadkach został przez ministra rolnictwa utrzymany w tajemnicy przed związkami pszczelarskimi oraz organizacjami pozarządowymi. Co więcej – neonikotynoidy, których dotyczy decyzja – są mało skuteczne w zwalczaniu szkodników buraków, co przyznaje sam minister w uzasadnieniach zezwoleń . Dzięki jego decyzji dostajemy więc niedziałające lekarstwo o bardzo szkodliwych skutkach ubocznych.

Stosowanie szkodliwych dla pszczół neonikotynoidów zostało częściowo zakazane w Unii Europejskiej w 2013 roku, a w kwietniu 2018 r., nowe dane naukowe skłoniły państwa członkowskie do rozszerzenia zakazu również na inne uprawy. Neonikotynoidy stosowane jako zaprawy nasienne przenikają do każdej komórki rośliny, obecne są więc także w pyłku oraz nektarze, nie da się więc przed nimi ochronić zapylaczy. Z roślin docelowych neonikotynoidy przedostają się też do gleby i wody oraz innych roślin, a przez długą trwałość (nawet kilka lat) mogą być szkodliwe poza roślinami docelowymi długo po zastosowaniu, przenikając do upraw następczych. Z tego względu nawet stosowanie ich w roślinach nieatrakcyjnych dla pszczół (jak buraki cukrowe) jest niebezpieczne dla owadów zapylających.

W latach 2013-2017 ministrowie rolnictwa każdorazowo odrzucali wnioski o zawieszenie zakazu stosowania neonikotynoidów w uprawach rzepaku, kierując się zasadą przezorności i brakiem danych naukowych pokazujących, że neonikotynoidy mogą być stosowane w sposób niezagrażający pszczołom. Dopiero nowy minister, wkrótce po objęciu urzędu, podjął szkodliwe dla zapylaczy decyzje i to zaledwie kilka miesięcy po ostatecznym przesądzeniu o szkodliwości neonikotynoidów dla zapylaczy.

14 listopada Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej PAN wyraził poparcie dla przygotowanej przez naukowców we współpracy z Greenpeace Narodowej Strategii Ochrony Owadów Zapylających – planu działań na rzecz zapylaczy, którego jednym z kierunków jest wyeliminowanie stosowania szkodliwych dla pszczół pestycydów.