Zaprezentowane dzisiaj przez premiera Mateusza Morawieckiego zmiany w rządzie zawierają zapowiedź fundamentalnej zmiany w podejściu do lasów. Od tego, jak nadzór nad lasami sprawować będzie nowy minister rolnictwa i leśnictwa, Grzegorz Puda, zależy dużo więcej niż lista płac w koncernie Lasy Państwowe. W obliczu kryzysu klimatycznego i ekologicznego lasy są kluczowym dobrem, które musimy odpowiednio chronić – komentuje Marek Józefiak z Greenpeace Polska.

Nowy minister kilka tygodni temu był sejmowym sprawozdawcą nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Teraz zajmować się będzie nie tylko rolnictwem, ale również wydzielonymi z resortu środowiska lasami. Piątka dla zwierząt pokazała, że politykę rolną da się tworzyć tak, by była dobra dla ludzi i przyrody. Pytanie, czy Grzegorz Puda chce dalej zmieniać rolnictwo w tym kierunku oraz rozszerzyć “zielony zwrot” w PiS o ochronę cennych lasów. Czy też wejdzie raczej w buty swoich poprzedników – Jana Krzysztofa Ardanowskiego i Michała Wosia, i pójdzie drogą eksploatacji i destrukcji.

Grzegorz Puda otrzymuje bardzo ważną z punktu widzenia naszej wspólnej przyszłości funkcję. Lasy odgrywają kluczową rolę w działaniach na rzecz ochrony klimatu i środowiska. Odpowiednio chronione są potężnym magazynem dwutlenku węgla i mają największy potencjał dla ratowania dzikiej przyrody. Dlatego minister powinien szybko zakazać wycinek we wszystkich starych, najcenniejszych polskich lasach oraz kontynuować reformowanie polskiej polityki rolnej. Jeśli zamiast szybkich, ambitnych zmian, Grzegorz Puda będzie kroczył drogą swoich poprzedników, Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa może stać się ministerstwem katastrofy ekologicznej.

Będziemy się bardzo dokładnie przyglądać, czy Grzegorz Puda będzie ministrem leśnych baronów i królów ferm przemysłowych, czy stanie po stronie ludzi i przyrody. Zmiany nie mogą czekać. Na przykładzie Puszczy Karpackiej – według obecnych planów w tym roku wyjedzie z niej 30 tysięcy ciężarówek pełnych drewna. Od najbliższych tygodni urzędowania nowego ministra zależy bardzo wiele.