Wieczorem 26 września sąd w Murmańsku oficjalnie zdecyduje o losie 30 aktywistek i aktywistów Greenpeace i załogi statku Arctic Sunrise.

26 września br., w sądzie w Murmańsku odbyła się wstępna rozprawa aktywistów Greenpeace, którzy w ubiegłą środę, na platformie wiertniczej Gazpromu na Morzu Peczorskim, próbowali przeprowadzić pokojowy protest przeciw wydobyciu ropy w Arktyce.

Głównym celem rozprawy było rozstrzygnięcie, czy ma być kontynuowane śledztwo ws. ewentualnego popełnienia przestępstwa piractwa przez działaczy Greenpeace. Jeśli sąd zdecyduje o kontynuowaniu postępowania, będzie musiał również rozstrzygnąć czy uwolni ekologów czy zarządzi ich zatrzymanie na czas jego trwania. Prawdopodobnie sąd zdecyduje również o postawieniu im (lub nie) oficjalnych zarzutów. Do tej pory ich nie postawiono. Wczoraj skończono przesłuchania całej trzydziestki.

W Rosji podobnie, jak w Polsce, nie można przetrzymywać podejrzanych bez postawienia zarzutów dłużej niż 48 godzin. Aktywiści Greenpeace są zatrzymani już prawie tydzień. Jednak władze rosyjskie zdecydowały się liczyć ten czas od chwili rozpoczęcia przesłuchań, czyli od godziny 19:45 we wtorek. Tak więc wieczorem 26 września powinien rozstrzygnąć się los zatrzymanych.

„Ciężko nam sobie wyobrazić, aby sąd mógł ich dzisiaj nie wypuścić. Nawet prezydent Putin mówił wczoraj o tym, że nie są piratami. To absurdalny zarzut. Wszyscy wiedzą, że Greenpeace prowadzi protesty w oparciu o zasadę działania bez przemocy. Nasz statek został bezprawnie zajęty na wodach międzynarodowych. Czy to aby na pewno nasi ludzie są piratami?”, mówi Jacek Winiarski, rzecznik polskiego Greenpeace.

Ciągle nie wiadomo, gdzie działacze Greenpeace są przetrzymywani nocą.

25 wrzesnia wieczorem rząd Holandii ogłosił, że rozważa podjęcie kroków prawnych przeciw Rosji w związku z nielegalnym zatrzymaniem statku Greenpeace Arctic Sunrise wraz z załogą. Jednostka pływa pod banderą holenderską. Powołując się na prawo morskie, Holendrzy zaapelowali również do rządu rosyjskiego o zwolnienie zatrzymanych i statku.

Gazprom planuje rozpoczęcie wydobycia ropy na platformie Prirazłomnaja (na którą próbowali wspiąć się aktywiści Greenpeace) w pierwszym kwartale 2014 r. Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w tym regionie – niskie temperatury, sztormy, góry lodowe – naukowcy oceniają prawdopodobieństwo wypadku i wycieku jako bardzo wysokie, a skutki takiej katastrofy w Arktyce jako o wiele cięższe do usunięcia niż miało to miejsce w Zatoce Meksykańskiej, podczas wypadku na platformie BP w 2010 r. Rosyjscy analitycy z centrum Informatica Riska przeanalizowali w ubiegłym roku tysiące modeli matematycznych i ocenili, że gdyby doszło do wycieku na platformie Prirazłomnaja, skażeniu ulegnie 140 tys. km˛ powierzchni morza (obszar wielkości Irlandii) i 3 tys. km wybrzeża.

Na stronie www.greenpeace.org/poland/freethearctic30 można wysłać list do ambasady Rosji z apelem o jak najszybsze uwolnienie aktywistów.

Najnowsze wiadomości o aktywistach z Arctic Sunrise także na http://twitter.com/Greenpeace_PL

Wyślij apel do ambasady Rosji!