Przyroda w Unii Europejskiej jest w głębokim kryzysie, postępuje degradacja siedlisk i wymieranie gatunków. Za ten stan w dużej mierze odpowiada dotychczasowy model europejskiego rolnictwa. Musimy go pilnie zmienić, by uniknąć katastrofy – alarmuje Europejska Agencja Ochrony Środowiska (EEA) w opublikowanym raporcie “State of Nature”. Niestety w tym samym czasie Parlament Europejski głosuje za wsparciem dla rolnictwa, które podtrzyma lub nawet pogłębi kryzys

Jak podaje EEA, aż 81% siedlisk w Unii Europejskiej ma słaby lub zły stan ochrony. Jak podkreśla Hans Bruyninckx, dyrektor wykonawczy EEA, „zabezpieczenie zdrowia i żywotności środowiska naturalnego w Europie oraz dobrostanu ludzi wymaga fundamentalnych zmian w sposobie wytwarzania i spożywania żywności, prowadzenia gospodarki leśnej i korzystania z lasów, a także budowania miast”. Raport jasno wskazuje potrzebę pilnych i ambitnych działań.

Możliwość ich podjęcia właśnie się pojawia. W Parlamencie Europejskim trwają prace nad kształtem nowej Wspólnej Polityki Rolnej, która w znacznym stopniu zdeterminuje przyszłość europejskiego rolnictwa. Wiele wskazuje jednak na to, że nowe rozdanie WPR nic nie zmieni, a publiczne pieniądze nadal będą pompowane w dotychczasowy, szkodzący nam, zwierzętom i planecie model rolnictwa.

To absurdalne, że stojąc nad przepaścią, wydajemy monstrualne pieniądze na działania, które nas w tę przepaść zepchną, zamiast nas ratować. Nie mamy już czasu na na trwanie przy dotychczasowym modelu rolnictwa, który napycha kieszenie wąskiemu lobby chowu przemysłowego. Publiczne pieniądze, którymi UE wspiera rolnictwo, muszą wspierać produkowanie żywności w sposób przyjazny ludziom, przyrodzie i planecie – mówi Dominika Sokołowska z Greenpeace.

Pomimo apeli organizacji społecznych i wbrew głosom naukowców ostrzegającym, że bez reformy rolnictwa nie uda się powstrzymać katastrofy klimatycznej, naciski lobby ferm przemysłowych okazują się bardzo silne. Odrzucenie przez Parlament Europejski proklimatycznych poprawek do Wspólnej Polityki Rolnej oznacza, że projekt nie będzie odpowiadać na wyzwania wynikające z kryzysu klimatycznego i utraty różnorodności biologicznej, nie będzie też zgodny z celami wynikającymi z Europejskiego Zielonego Ładu. Mimo istniejących już regulacji dotyczących bardziej odpowiedzialnego zarządzania zasobami naturalnymi i deklaracji w zakresie działań na rzecz ochrony klimatu, europejska polityka rolna na najbliższe lata najprawdopodobniej rozminie się z kluczowymi dla rolnictwa problemami.

Przyroda wymiera na naszych oczach, a my dyskutujemy nad zakazem określenia “wegeburger”. Politycy, którzy mają w rękach narzędzia, aby zapobiec nadciągającej katastrofie, opowiadają się za przedłużeniem obecnego systemu, który uderza w nas wszystkich. Zamiast mostu na bezpieczny ląd, oferują rolnikom i planecie gwóźdź do trumny – mówi Dominika Sokołowska z Greenpeace.