W ramach zainicjowanej przez premiera Tuska tak zwanej “deregulacji Brzoski” został przedstawiony do konsultacji społecznych projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, który może doprowadzić do niekontrolowanej i masowej wycinki drzew w naszym kraju. Rząd wyznaczył skandalicznie krótki, zaledwie trzydniowy termin konsultacji.
Obecne przepisy zakładają, że osoba fizyczna, która zamierza wyciąć drzewo na swoim terenie musi zgłosić taki zamiar do odpowiedniego urzędu. Urzędy powinny w ciągu 21 dni przeprowadzić oględziny zgłoszonego drzewa, a następnie mają 14 dni na wniesienie ewentualnego sprzeciwu. Sprzeciw wobec usunięcia drzewa może nastąpić między innymi kiedy drzewo jest cenne przyrodniczo – np. ma wymiary pomnikowe, stanowi siedlisko dla chronionych gatunków zwierząt, roślin, grzybów, lub gdy znajduje się na nim zamieszkałe gniazdo, czy dziupla.
Przedstawiony projekt zakłada sztywny termin na reakcję urzędów – 35 dni. Nawet jeżeli urzędy nie przeprowadzą oględzin, po 35 dniach od zgłoszenia drzewo będzie mogło zostać wycięte. Według uzasadnienia projektu wdrożenie tej “milczącej zgody” ma zmniejszyć czas oczekiwania na usunięcie drzew. Jednak Państwowa Rada Ochrony Przyrody w swojej opinii wskazuje, że projekt ten nie ma podstaw merytorycznych. PROP podaje, że obecnie proces wydawania opinii jest często krótszy niż 21 dni. Ewentualne opóźnienia mogą wynikać z braków kadrowych w urzędach i braku specjalistycznego przygotowania urzędników. W niektórych przypadkach oględziny dotyczą gatunków rzadkich i trudnych do prawidłowego rozpoznania, a to przedłuża cały proces.
Dodatkowo PROP wskazuje, że nowelizacja “tworzy korupcjogenną lukę prawną mogącą powodować znaczące skutki finansowe, umożliwia części wnioskodawców wymuszanie milczącej zgody”.
– Ten projekt jest niezwykle niebezpieczny – może doprowadzić do niekontrolowanej wycinki drzew, w tym tych niezwykle cennych dla przyrody, które powinny podlegać ochronie. Rząd Donalda Tuska obiecał, że będzie wzmacniał ochronę przyrody, a tymczasem próbuje nam wcisnąć projekt, który wygląda jak “LexSzyszko 2.0”. Apelujemy o całkowite odrzucenie tego szkodliwego rozwiązania. Jedynym sposobem przyspieszenia procedur jest większe wsparcie dla urzędów, a nie wolna amerykanka! – powiedziała Aleksandra Wiktor z Greenpeace Polska
– Rządzący ewidentnie chcą przepchnąć ten skandaliczny projekt w ekspresowym tempie, jednocześnie unikając krytycznych głosów społeczeństwa. Na konsultacje publiczne przeznaczono zaledwie 3 dni robocze! I dzieje się to, chociaż od kilku miesięcy działa powołany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zespół, który ma za zadanie przygotować przepisy i zasady, zwiększające ochronę drzew i krzewów. Podczas gdy zespół wciąż pracuje, rząd błyskawicznie próbuje przepchnąć ten niezwykle szkodliwy projekt, drastycznie osłabiający ochronę drzew! Nie tak powinien przebiegać transparentny proces tworzenia prawa – dodaje Aleksandra Wiktor.