Dopiero ponad 24 godziny po zatrzymaniu policja zwolniła osoby biorące udział we wczorajszym proteście przeciwko eksploatacji starych polskich lasów przez szefostwo Lasów Państwowych. Wczoraj rano policja zatrzymała siedem osób – zarówno aktywistów i aktywistki Greenpeace, jak i dwie osoby relacjonujące wydarzenia – do mediów społecznościowych i radia.

– Absurdalne i nieadekwatne środki zastosowane wobec protestujących osób nie są w stanie nas zatrzymać. Dopóki kierownictwo Lasów Państwowych będzie prowadziło dewastacyjną politykę i zamieniało nasze wspólne dobro na trociny, będziemy protestować i chronić polskie lasy i polską przyrodę – podkreślają zwolnieni aktywiści.

W środę rano grupa aktywistek i aktywistów Greenpeace pojawiła się pod siedzibą kierownictwa Lasów Państwowych i przez całą szerokość szklanych drzwi wejściowych do biurowca wylepiła napis „Nie tnijcie!”. Napis powstał z trocin pochodzących z wycinek w Puszczy Piskiej, jednego z miejsc, w którym – jak zwracali uwagę aktywiści – działania szefostwa koncernu leśnego doprowadziły do degradacji przyrody i w praktyce udaremniły utworzenie tam planowanego od kilkudziesięciu lat parku narodowego. Po zakończonej akcji policjanci zatrzymali siedem osób. Spędziły noc w policyjnej izbie zatrzymań. Przed wypuszczeniem postawiono im zarzuty zakłócania porządku publicznego i umieszczania ogłoszeń w miejscu do tego nieprzeznaczonym. 

© Agata Kubis / Greenpeace

– Zarówno zarzuty, które postawiono kilku osobom nie biorącym udziału w akcji, jak i zatrzymanie tych osób na ponad 24 godziny jest absurdalne. Rozumiem, że gdzieś u władzy są osoby, którym przyszło do głowy, że takie potraktowanie nas wywoła efekt mrożący i powstrzyma nas od dalszych działań na rzecz ochrony przyrody. Jest to całkowicie błędne założenie. Dopóki szefostwo leśnego koncernu niszczy nasze najcenniejsze lasy, dopóki minister środowiska zamiast chronić polską przyrodę, jest rzecznikiem leśnych baronów, dopóty będziemy protestować. Wszystkie stare i cenne przyrodniczo polskie lasy muszą być trwale wolne od wycinek – dla dobra ludzi, przyrody i klimatu – powiedziała po wyjściu z komisariatu Marta Grundland, kampanierka Greenpeace Polska. 

Aktywiści i aktywistki zamierzają dalej ukazywać skalę dewastacji polskich lasów, która jest wynikiem podejścia kierownictwa koncernu Lasy Państwowe. Celem akcji jest objęcie co najmniej 15 procent polskich lasów właściwą ochroną, która w sposób trwały wykluczy wycinki w najstarszych i najcenniejszych siedliskach.

Puszcza Białowieska
Podpisz: Chrońmy stare lasy

Najstarsze i najcenniejsze przyrodniczo lasy Polski znikają. Nie pozwólmy na to, podpisz apel o zwiększenie powierzchni lasów chronionych!

Działaj!