W środę Senat zdecydował o poparciu ustawy o budowie zabezpieczenia granicy państwa, wprowadzając tylko kosmetyczne poprawki. Ustawa przewiduje postawienie bariery, która uszczelni granicę Polski. W ten sposób rządzący nie tylko stwarzają trudną do przekroczenia barierę dla zwierząt zamieszkujących Puszczę Białowieską, ale przede wszystkim stawiają mur między nami a naszym człowieczeństwem i umywają ręce od kryzysu humanitarnego, który ma tam miejsce. 

Kryzys humanitarny

Na granicy straciło życie już siedem osób, a ze względu na pogarszające się warunki pogodowe można się spodziewać, że będzie ich tylko więcej. Tydzień temu Medycy na granicy dotarli do grupy 36 osób w lesie, w tym 16 dzieci, jednej kobiety w ciąży oraz mężczyzny, który z amputowaną nogą przebył dziesiątki kilometrów. Pamiętajmy, że medycy docierają tylko do osób, które potrzebują pomocy poza strefą stanu wyjątkowego. Jest to jeden z wielu przykładów tragedii ludzkich, rozgrywających się na naszej wschodniej granicy. Znaczna część  przekraczających granicę to osoby chore i słabe – często znajdujące się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. To właśnie przeciwko tym osobom  skierowane są nowe ustawy: ustawa o budowie zabezpieczenia państwa, której efektem będzie budowa muru przez Puszczę Białowieską i tzw. ustawa wywózkowa, która została podpisana przez Prezydenta Andrzeja Dudę 22 października. Odbiera ona uchodźcom m.in. możliwość ubiegania się o azyl. Według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka narusza ona przepisy prawa UE, Europejskiej konwencji praw człowieka oraz Konwencji genewskiej.

Mur ponad prawem 

Zgodnie z ustawą o budowie zabezpieczenia granicy mur, który powstanie na terenie Puszczy Białowieskiej, może powstać bez jakichkolwiek konsultacji. Budowy granicznej bariery nie będzie obejmowało prawo budowlane, wodne, ochrony środowiska, prawo geodezyjne i kartograficzne, prawo o planowaniu przestrzennym oraz o ochronie gatunków rolnych i leśnych. Nie będzie wymagane pozwolenie na budowę, zgłoszenie budowy czy sporządzenie projektu budowlanego – ani uzyskanie żadnych innych decyzji i pozwoleń. Co więcej, wyłączono możliwość uzyskania w drodze informacji publicznej danych dotyczących konstrukcji i parametrów technicznych ogrodzenia. Budowa muru pochłonie miliardy złotych, a nie rozwiąże wcale kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. To co stanie się barierą nie do przekroczenia dla przyrody, nie odstraszy ludzi, którzy uciekają przed koszmarem wojny lub wyrokiem śmierci.

Najcenniejszy obiekt przyrodniczy w Europie Środkowo-Wschodniej przecięty na pół

Puszcza Białowieska jest miejscem o wyjątkowych wartościach przyrodniczych, obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO i ostatnim lasem nizinnym o charakterze naturalnym w Europie. Jest domem dla niezliczonej ilości chronionych gatunków zwierząt i roślin. I to właśnie przez jej środek Polska planuje zbudować mur odgradzający nas od białoruskiej części Puszczy. Sama wycinka drzew i budowa tego typu infrastruktury, dróg dostępu dla ciężkiego sprzętu oraz materiały budowlane, które niewątpliwie zanieczyszczą tereny Puszczy będzie tragedią dla przyrody Puszczy Białowieskiej – jednak najbardziej szkodliwy dla przyrody będzie sam mur. Bariera, która powstanie uniemożli migrację i przemieszczanie się zwierząt, rozdzieli populacje i drastycznie zmniejszy różnorodność genetyczną – po budowie muru takie gatunki jak na przykład ryś mogą całkowicie zniknąć z terenów Puszczy Białowieskiej. Jak podkreśla Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska:

Mur uderza przede wszystkim w nasze człowieczeństwo. Niszczenie najcenniejszego obiektu przyrodniczego w naszym kraju po to, żeby odgrodzić się od słabych i bezbronnych ludzi to nie jest rozwiązanie, na które możemy pozwolić. To co robi rząd w perspektywie kryzysu klimatyczno-ekologicznego jest skandaliczne.”